Logo projektu DoradaUnia Europejska logo
Fragment regału z książkami, na pierwszym planie roślina

Przeczytaj artykuł

Kiedy praca szkodzi, szukaj pomocy

Karolina pracowała już na studiach. Łączyła studia dziennikarskie, treningi sportowe z dorabianiem, aby utrzymać się w dużym mieście. Od ponad roku, kiedy uzyskała dyplom pracuje po 10, a często nawet 12 godzin dziennie. Odpowiada za wiadomości sportowe w wydawanej online lokalnej gazecie. Karolina twierdzi, że jej praca nie kończy się o 16-stej. Zarzuciła uprawnianie sportu. Nie pozwala sobie na odpoczynek w weekendy. Już nie potrafi się zatrzymać. Nawet jak próbuje, to pojawiają się wyrzuty sumienia, które zagłusza rzucając się w wir pracy. Jeśli nie robi czegoś, co dotyczy pracy, to ma silny ból głowy, ucisk w żołądku i ogarnia ją lęk, że coś się zaraz zawali. Zaprzecza, gdy partner i przyjaciele mówią, że za dużo pracuje. Bliscy martwią się o nią. Widzą, że Karolina ostatnio podupada na zdrowiu, coraz częściej choruje. 

Praca też może szkodzić 

O ile wiadomo, że pewne rzeczy w nadmiarze szkodzą, np. alkohol, korzystanie z Internetu, a nawet robienie zakupów czy wykonywanie ćwiczeń fizycznych, o tyle z pracą sprawa nie jest tak oczywista. Jak twierdzi Brian Robinson, autor książki „Przykuci do biurka”, praca zajmuje wyjątkowe miejsce wśród innych uzależnień. Bez wątpienia praca rozwija, pozwala wyrażać to, kim się jest, dzięki niej zarabiamy i zaspokajamy swoje różne potrzeby. Wręcz nobilitujące może być to, że dużo pracujemy albo że podjęliśmy pracę już na studiach. Jednak wkładanie zbyt dużego wysiłku w pracę i ciągłe zaabsorbowanie nią może być szkodliwe dla zdrowia i zakłócać osobiste relacje, tak jak w przypadku Karoliny. 

Niewidzialna linia 

Karolina traci kontrolę nad tym, ile pracuje. Jest w swoją pracę „uwikłana”. Bliscy martwią się o Karolinę, widzą, że za dużo pracuje i to jej szkodzi. Ona sama nie jest w stanie dostrzec, że jej sposób wykonywania pracy jest niezdrowy, odbiera jej radość życia, nie pozwala być aktywną w innych dziedzinach, a nawet zagraża zdrowiu. Karolina zaprzecza. Jej sposób funkcjonowania podtrzymują nieprzyjemne emocje, które pojawiają się, gdy nie pracuje. Lęk, wyrzuty sumienia skłaniają ją do tego, aby dalej tak ciężko pracować. Wydaje się, że to sytuacja bez wyjścia. Jak zobaczyć, że przekroczyło się niewidzialną linię? 

Konfrontacja z faktami 

Niełatwo jest przyjąć cudzą perspektywę, posłuchać innych i wsłuchać się w to, co mówią bez poczucia, że jest się osądzaną/ym czy krytykowaną/ym. Warto wtedy skonfrontować się z faktami. Można zadać sobie następujące pytania albo przez pewien okres (np. kilka tygodni) zapisywać następujące informacje: 

  • Ile godzin dziennie pracuję? 
  • Jak często zabieram pracę do domu? 
  • Ile godzin pracuję w weekendy? 
  • Kiedy ostatnio miałam/em czas wolny?  
  • Co robię w czasie wolnym? 
  • Kiedy ostatnio skutecznie zregenerowałam/em się po pracy? 
  • Czy mogę przestać myśleć o pracy, kiedy już nie jestem w pracy? 
  • Czy w ciągu kilku ostatnich miesięcy wystąpiły u mnie kłopoty ze zdrowiem? 

Co dalej? 

Wciąż możemy twardo stać przy swoim „To nie mój problem”. Z drugiej strony, po pewnym czasie odpowiedzi na te pytania będą do nas powracać i mogą pojawić się wątpliwości. Niektórzy szukają wówczas w Internecie narzędzi do diagnozy pracoholizmu, inni dużo czytają na ten temat. Jednak wynik uzyskany w ogólnodostępnym teście internetowym może nie być miarodajny. Zaś opinia w tekście w odniesieniu do innej opisywanej w nim osoby, nawet jeśli wyrażana przez specjalistę, nic o nas nie mówi.  

Wątpliwości – co z nimi zrobić? 

Zauważmy swoje wątpliwości i najlepiej opowiedzmy o nich specjaliście. Poszukajmy profesjonalnej pomocy. Można skorzystać z polecenia psychologa/żki lub terapeuty/tki przez zaufaną osobę. Jeśli nikogo takiego nie znamy, to można zadzwonić do ośrodka terapeutycznego w swoim mieście i poprosić o polecenie specjalisty. Można również zadzwonić pod numer 801 889 880 – to Telefon Zaufania dedykowany osobom cierpiącym z powodu uzależnień behawioralnych. 

Jakie trudności mogą wystąpić? 

Udanie się do specjalisty to dopiero początek. Jeśli zdecydujemy się na wsparcie psychologiczne lub terapeutyczne możemy napotkać na pewne bariery. Jedną z nich jest wstyd i skrępowanie towarzyszące ujawnianiu informacji o sobie i swoich trudnościach z pracą. Są one naturalne, a podczas kolejnych spotkań ze specjalistą będą one maleć, kiedy dostrzeżemy, że nie ocenia ani nas, ani tego, co mówimy i z akceptacją nas słucha.  

Co jeszcze może być trudnego? 

Brak czasu jest inną trudnością jaka może się pojawić. Zajmowanie się sobą nie idzie w parze z dotychczasowym trybem bycia ciągle w pracy. Z pomocą przyjdzie nam ustalenie takiego terminu spotkań z terapeutą, który nie koliduje z regularnym czasem pracy i na stałe wpiszemy go w grafik.  

Kiedy zobaczę efekty? 

Każdy proces rozwojowy jest indywidualny i przebiega we własnym tempie. Bardzo ważnym i często pomijanym sygnałem świadczącym o początku zmian jest bycie zaangażowanym w terapię, chęć przychodzenia na spotkania z terapeutą/ką. Trzeba też docenić pierwsze pozornie małe osiągnięcia, takie jak np. „nie pracowałam/em w ostatni weekend”, „wybrałam/em się do kina z przyjaciółmi”, „byłam/em na koncercie ulubionego zespołu”, „pojeździłam/em na rowerze”, „znalazłam/em czas na książkę”, „odpoczęłam/em na spacerze w lesie”. Przyjdzie czas, że różne aktywności pozazawodowe zagoszczą w życiu na stałe. Wtedy będzie ono życiem, a nie tylko pracą. 

Bibliografia 

Malinowska, D. (2014). Pracoholizm. Zjawisko wielowymiarowe. WUJ. 

Robinson, B. E. (1981/2007). Chained to the Desk: A Guidebook for Workaholics, Their Partners and Children, and the Clinicians Who Treat Them. New York University Press. 

Notatka o autorce 

dr Diana Kusik - adiunkt w Pracowni Psychologii Emocji i Motywacji Instytutu Psychologii UJ, coach ACC ICF, trenerka i konsultantka ds. rozwoju organizacyjnego. W pracy naukowo-badawczej zajmuje się pracą nadmierną, autorka monografii pt. "Pracoholizm zjawisko wielowymiarowe" (WUJ, 2014) i poradnika dla terapeutów pracujących z osobami nadmiernie angażującymi się w pracę pt. "Kiedy praca szkodzi" (ETOH, 2017).