Dowiedz się więcej
Przeczytaj artykuł
Dowiedz się więcej
Przeczytaj artykuł
Dowiedz się więcej
Jednymi z najbardziej bolesnych doświadczeń jest dla pacjentów (a także dla przyszłych pacjentów), niefortunne skorzystanie z „internetowej diagnozy” polegającej na wyszukaniu w bezdusznych narzędziach w rodzaju Google skrajnych opinii, przypadkowych opisów prowadzących do powstania błędnego przekonania na przykład o nieuleczalności zaburzeń osobowości, większej lub wyłącznej skuteczności jednego tylko typu terapii lub leku w leczeniu jakiegoś schorzenia. Opisane sytuacje są często skutkiem zawierzenia zwyczajnej jednostronnej lub po prostu nieuczciwej reklamie lub uznaniu za prawdę naukową poglądów nieaktualnych, bezpodstawnych ideologii i przekonań osobistych czy rozmaitych frustracji użytkowników sieci.
Jedynym prawidłowym sposobem przeprowadzenia pełnej diagnozy jest badanie osobiste (nawet w okresie pandemii Covid-19 wielkie wątpliwości budzi prowadzenie takiej oceny przez aplikację typu Skype czy telefonicznie) przez osobę kompetentną.
W tym miejscu pojawia się konieczność sprecyzowania pojęcia kompetencji, szczególnie wobec powszechnego mylenia trzech, a nawet więcej zawodów mniej lub bardziej pokrewnych – przede wszystkim psychiatry, psychologa, psychoterapeuty, pielęgniarki oraz terapeutów uzależnień, trenerów umiejętności społecznych, asystentów zdrowienia, coachów, mediatorów, doradców itd. Proces stawiania diagnozy dotyczy głównie trzech pierwszych grup zawodowych z największym udziałem lekarzy – psychiatrów. Okresowo zresztą pojawiają się postulaty ograniczenia uprawnień do formułowania rozpoznań do lekarzy (w tym psychiatrów oczywiście), wraz ze sformułowaniami ‘diagnoza medyczna’, ‘rozpoznanie psychiatryczne’, jako odmienne od pojęć ‘diagnoza psychologiczna’, ‘diagnoza psychoterapeutyczna’. Są to oczywiście sformułowania zasadne, ale zarazem już wstępnie sygnalizujące różnice kompetencji, które postaram się wyjaśnić w dalszej części niniejszego tekstu.
Dodatkowe komplikacje powoduje wykonywanie przez niektórych specjalistów zadań z dwóch lub więcej wymienionych zakresów, posiadanie dwóch lub więcej uprawnień – większość psychiatrów pracujących w zakresie psychoterapii jest równocześnie posiadaczami certyfikatów psychoterapeuty lub zmierza do ich uzyskania, wielu psychologów z publicznych lub refundowanych placówek oferujących psychoterapię podobnie. Poza tym, osoby leczące zajmują się niekiedy szerszym lub węższym zakresem zadań, co zwiększa ich kompetencje na przykład szczególnie w zakresie farmakoterapii osób starszych albo psychoterapii par, leczenia ambulatoryjnego nastolatków lub orzecznictwa sądowego lub ubezpieczeniowego. Te węższe zakresy nie mają odzwierciedlenia w tytułach i nazwach uprawnień zawodowych, ale wiedza o nich może być przydatna w wyborze osoby mającej postawić diagnozę.
Psychiatra jest z wykształcenia lekarzem, co pozwala mu wstępnie rozeznać dokonując tak zwanej diagnozy różnicowej, czy dolegliwości pacjenta są psychogenne (psychopochodne) czy mają podłoże biologiczne, na przykład neurologiczne, internistyczne, chirurgiczne, co powoduje, że niekiedy może być nawet konieczna pilna diagnostyka na SOR, interwencja operacyjna (chociażby usunięcie guza mózgu). Ponadto psychiatra jako lekarz jest jedynym uprawnionym do wystawiania zwolnień lekarskich (w czym może pomagać administracyjnie uprawniony asystent), jest też zazwyczaj odpowiedzialny za farmakoterapię lekami psychiatrycznymi. Odpowiedzialności tej może się podjąć (choć względnie rzadko) także neurolog, lekarz rodzinny lub innej specjalności. Psychiatra (oraz każdy lekarz) może też kierować pacjenta na wiele badań dodatkowych i konsultacji, co nie jest zwykle prerogatywą pozostałych wymienianych powyżej zawodów.
Psycholog przez wielu pacjentów jest postrzegany jako „bezpieczniejszy”, „niezagrażający stygmatyzacją” w odróżnieniu od psychiatry, kontakt z nim nie musi spowodować wprowadzenia w system psychiatrycznej opieki zdrowotnej zapisów dokumentujących zaburzenia psychiczne. Niestety psycholog, szczególnie jeśli nie jest psychologiem specjalistą psychologii klinicznej (uzyskiwanej wyłącznie w wyniku kilkuletniego kształcenia podyplomowego zakończonego niełatwym egzaminem państwowym), może nie dysponować odpowiednią wiedzą do przeprowadzenia pełnej diagnostyki różnicowej.
Psychoterapeuta wprawdzie może przyjmować pacjentów samodzielnie, bez skierowania, jednakże nie będąc psychiatrą, psychologiem, ani nawet pedagogiem, filozofem, lecz osobą o zupełnie innym bazowym wykształceniu magisterskim, nie dysponuje często wystarczającą wiedzą i nie powinien samodzielnie prowadzić leczenia osób z nie w pełni zdiagnozowanymi dolegliwościami pod postacią somatyczną, konwersyjnymi, lecz korzystać z konsultacji psychiatry lub niekiedy lekarzy innych specjalności np. medycyny rodzinnej, neurologii.
Autor niniejszego tekstu pozwala sobie wyrazić osobiste przekonanie, że najbardziej bezpieczne i korzystne dla pacjenta podejrzewającego u siebie zaburzenia psychiczne, potrzebę psychoterapii lub farmakoterapii, jest rozpoczęcie procesu uzyskiwania diagnozy od konsultacji z lekarzem psychiatrą, optymalnie zaś psychiatrą pracującym najczęściej w zakresie zaburzeń przypuszczalnie posiadanych przez pacjenta. Diagnoza po omówieniu z lekarzem wskazań może zostać poszerzona o diagnostykę psychologiczną i/lub psychoterapeutyczną, ukierunkowaną na szersze rozpoznanie uwarunkowań i trudności indywidualnego pacjenta, a wreszcie jego przygotowanie do psychoterapii.
Jerzy Aleksandrowicz. Psychoterapia. Poradnik dla pacjentów. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków, 2004. ISBN 978-83-233-1890-3
dr n. med. Jerzy A. Sobański - psychiatra i psychoterapeuta, adiunkt w Katedrze Psychoterapii Collegium Medicum UJ, prowadzi od dwudziestu lat zajęcia dla studentów medycyny oraz studiów podyplomowych z zakresu psychoterapii. Autor publikacji z zakresu psychopatologii zaburzeń nerwicowych oraz skuteczności psychoterapii. Zastępca redaktora naczelnego dwumiesięcznika "Psychiatria Polska" i sekretarz Komitetu Redakcyjno-Wydawniczego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Absolwent Wydziału Lekarskiego UJ CM, gdzie uzyskał stopień doktora nauk medycznych.
Podoba mi się
osób polubiło ten artykuł